WIADOMOŚCI

Honda cały czas wywiera presję na Red Bulla, aby zatrzymał w swoim składzie Tsunodę
Honda cały czas wywiera presję na Red Bulla, aby zatrzymał w swoim składzie Tsunodę © Red Bull

Honda robi wszystko, aby utrzymać szanse Yukiego Tsunody na utrzymanie fotela w jakimkolwiek zespole Red Bulla, mimo iż jej współpraca z zespołem dobiega końca i od 2026 roku zwiąże się z Astonem Martinem.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Przyszłość japońskiego kierowcy od jakiegoś czasu nie wygląda pewnie. Ekipa Red Bulla miała podjąć decyzję odnośnie swojego składu w okolicy GP Miasta Meksyk, ale ostatecznie, ze względu na walkę Maksa Verstappena w mistrzostwach, która teraz nieco przygasła, postanowiono odłożyć w czasie decyzje personalne na "niższych szczeblach".

W ostatnich tygodniach media chętnie rozpisywały się o sytuacji w obu zespołach Red Bulla. Wedle plotek pewny awansu do Red Bulla ma być Isack Hadjar, a na debiut w F1 w barwach Racing Bulls ma szykować się Arvid Lindblad.

Yuki Tsunoda i Liam Lawson z kolei mieli powalczyć o ostatni wolny fotel w Racing Bulls, a wpływ na ostateczną decyzję miały mieć osiągi jakie kierowcy zaprezentują w drugiej części sezonu. Honda stara się jednak mocno wspierać swojego rodaka od początku przekonując, że jest gotowa wspierać jego karierę nawet po rozstaniu z Red Bullem. Japoński producent jest na tyle zdeterminowany, że gotowy jest go sponsorować nawet, gdyby ten miał ścigać się z konkurencyjną jednostką napędową.

Słowa te podtrzymał w wywiadzie dla as-web.jp prezydent Honda Racing Corporation Koji Watanabe, odnosząc się do demonstracyjnego przejazdu zawodnika bolidem RA272 z 1965 roku, kiedy to Honda sięgnęła po swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1. Przejazd ten odbył się podczas GP Miasta Meksyk na torze braci Rodriguez.

"Poprzez to, że Yuki Tsunoda - jeden z najlepszych japońskich kierowców F1 - poprowadzi samochód, oraz że wystąpi on podczas Grand Prix Meksyku, gdzie Honda odniosła swoje pierwsze zwycięstwo 60 lat temu, chcemy wysłać światu wiadomość, że wyzwania podejmowane przez Hondę będą kontynuowane w przyszłości" mówił Watanabe.
Odnosząc się konkretnie do Tsunody, dodał: "Wciąż wierzę, że ma on ten sam potencjał co wcześniej. Uważam, że może rywalizować w Red Bullu, więc mam nadzieję, że pokaże dobre tempo w pozostałych wyścigach i zostanie w zespole."

Watanabe potwierdził również, że sytuacja Tsunody prawdopodobnie będzie omawiana podczas nadchodzących spotkań z Red Bullem: "Myślę, że temat Tsunody z pewnością się pojawi."

Zapytany o nagłe opóźnienie decyzji personalnych przez Red Bulla, szef HRC odpierał: "Jesteśmy partnerami i przez lata zbudowaliśmy relację opartą na zaufaniu. Wybór kierowcy należy do zespołu. Jednak wierzymy, że Tsunoda ma duży potencjał i zamierzamy wyrazić nasze zdanie, że w 2026 roku będzie w pełni zdolny do bycia częścią rodziny Red Bulla."

Na tym etapie Hondzie zależy już tylko na utrzymaniu go w Formule 1 bez względu na to czy będzie to główny zespół Red Bulla, czy Racing Bulls.

"Jest kierowcą, który przeszedł przez system szkoleniowy Hondy, więc zamierzamy w przyszłości utrzymać z nim pewien rodzaj więzi" tłumaczył Watanabe. "Na przykład możemy zaprosić go do udziału w wydarzeniu Honda Thanks Day lub w innych organizowanych przez nas aktywnościach."

Alan Permane z Racing Bulls na torze Interlagos stwierdził, że decyzja dotycząca składu kierowców może teraz zapaść równie dobrze po finale sezonu w Abu Zabi: "To może równie dobrze potrwać do końca sezonu. Możecie się tego nie dowiedzieć przed poniedziałkowym porankiem po Abu Zabi."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

3 KOMENTARZE
avatar
mcjs

09.11.2025 13:31 zmodyfikowany

0

Serio? Ciężko uwierzyć, że w kraju kwitnącej wiśni nie mają jakichś lepsiejszych Japończyków.


avatar
ojciec3d

09.11.2025 14:11

0

@mcjs  najlepszym chiczykiem był Kobajaszi. Nie wiem dlaczego wyleciał tak szybko i nie wiem dlaczego oni przy takiej miłosci do scigania, nie mieli nigdy nikogo topowego jak na standardy f1. Większość chiczyków dostało na skróty do f1. Sato, bo honda. Kobajaszi bo toyota. Cunoda niby można powiedzieć ze wszedł umiejętnościami, bo był 3ci w F2. 


avatar
Markok

09.11.2025 17:40

0

Im dalej w las i Max radzi sobie coraz gorzej, tym lepiej wygląda przy nim Yuki.. Wywalenie go całkowicie to będzie pięć lat jak krew w piach.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.